W ustawie o finansowaniu oświaty, wydatki samorządów powinny być w całości zrównoważone subwencją rządową. Rzeczywistość jest inna. Szacuje się, że większość gmin w kraju musi pokrywać ze swojego budżetu ponad 50 proc. kosztów utrzymania szkół podstawowych. W mniejszej skali ten problem dotyczy także utrzymywanych przez powiaty szkół ponadpodstawowych. Obecnie w Ministerstwie Finansów trwają prace nad nowym modelem wspierania oświaty. Od 1 stycznia 2025 roku ma nie być już subwencji oświatowej oraz podatku PIT od osób fizycznych w dochodach samorządów.
Finansowanie edukacji czyli, ile PKB na subwencje?
Wielkopolscy samorządowcy uważają, że odpowiednim rozwiązaniem byłoby przekazanie na ten cel 3 proc. PKB, dzisiaj jest poniżej 2 proc. Oczywiście osiągnięcie takiego poziomu wymaga czasu, ale w pierwszej kolejności zmiany powinny prowadzić do tego, aby subwencja pokrywała w pełni wynagrodzenia nauczycieli, tym bardziej, że od nowego roku mają otrzymać podwyżki. Warto przypomnieć, że przed wyborami Trzecia Droga przygotowała projekt ustawy zakładający zwiększenie finansowania edukacji do 6 proc. PKB. Ta droga i kierunek będą wymagać naprawdę dużo czasu.
Także ważną rzeczą jest decentralizacja i poszerzenie autonomii w zarządzaniu placówkami, tak by uwzględniane były różnice kulturowe i regionalne. Kierujący nimi dyrektorzy, chcący wychodzić naprzeciw proponowanym przez rodziców inicjatywom nie powinni funkcjonować w ciągłym strachu, że kurator może zarządzać ich odwołania, bo uzna, że coś jest niezgodne z programem.
Jeden minister ogłaszał, inny dzielił
Oświata także nie uchroniła się przez pomysłem scentralizowania przez PiS wszystkich najważniejszych instytucji i obszarów decyzyjnych. Zdemolowano zasady działania i pozyskiwania pieniędzy przez samorządy, więc musiało to odcisnąć się także na funkcjonowaniu i rozwoju edukacji. Sytuację miały poprawiać różnego rodzaju rekompensaty, dotacje, dzielenie rezerw. Aby je otrzymać gminy regularnie musiały składać wnioski o dofinansowanie takich celów jakie zostały wskazane przez ministerstwo czy rząd. W listopadzie Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało o rozdzieleniu środków z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej na: pomoc w usuwaniu skutków zdarzeń losowych w budynkach szkół, doposażenie pomieszczeń dla szkół rozpoczynających kształcenie w nowych zawodach, doposażenie pomieszczeń do nauki w nowo wybudowanych budynkach, dofinansowania kosztów związanych z wypłatą odpraw dla zwalnianych nauczycieli oraz wzrostu zadań szkolnych i pozaszkolnych. Ostateczną decyzję o wielkości przyznanej kwoty podejmował minister finansów.
Potrzeby gmin są większe niż dotacje
Wśród gmin, które wnioskowały i otrzymały pieniądze na doposażenie pomieszczeń w nowobudowanych i wyremontowanych szkołach, w tym na zakup sprzętu i pomocy dydaktycznych były Komorniki. Będą one przeznaczone na wyposażenie nowo wybudowanego skrzydła szkoły podstawowej nr 2 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Plewiskach w meble szkolne, pomoce dydaktyczne, sprzęt komputerowy i multimedialny oraz sprzęt sportowy do salki korekcyjnej. Wnioskowano o 472 360 zł. Minister finansów podjął decyzję by gmina otrzymała na rok 2023 z tych środków kwotę 186 542 zł.
„Dwójka” w Plewiskach w ostatnich latach była sukcesywnie rozbudowywana przez samorząd, bo Komorniki należą do najdynamiczniej rozwijających się gmin na ternie powiatu poznańskiego pod względem demograficznym. Jej łączny koszy wyniósł ponad 50 mln zł. Pierwszy etap z głównym budynkiem i salą gimnastyczną kosztował ponad 25 mln zł. Nowo oddane skrzydło wraz z wyposażeniem kosztowało również pond 25 mln zł. Wrześniowa inauguracja była wyjątkowa. Naukę rozpoczęło 922 uczniów. Do użytku oddano nowe skrzydło, w którym uczy się 304 uczniów klas 1-3 w 14 salach lekcyjnych. Meble i wyposażenie, w pewnej części sfinansowane z rezerwy MEN, trafiły m.in. do 7 sal lekcyjnych, pokoju konsultacji ulokowanych na parterze i do 8 klas, w tym do pracowni komputerowej, pomieszczenia zintegrowanej ścieżki kształcenia i pokoju zajęć wyrównawczych na pierwszym piętrze.
/AP/