Obwodnica kolejowa to nowe przystanki i większa prędkość
Koncepcja jest prosta. Mieszkańcy aglomeracji, a w szczególności gmin i dzielnic miasta położonych przy tzw. kolejowej obwodnicy towarowej, mogliby korzystać z możliwości przejazdu pociągami osobowymi do centrum Poznania lub innych miejscowości i dzielnic przy niej położonych. Ponadto dowoziłyby one mieszkańców do węzłów przesiadkowych. W ramach inwestycji mają powstać nowe przystanki, a na zmodernizowanych odcinkach składy pasażerskie będą mogły rozwinąć prędkość do 120 km/h, a towarowe do 80 km/h, szybciej niż to się odbywa obecnie. Niestety ogłoszone wcześniej przetargi na modernizację obwodnicy nie zostały rozstrzygnięte. Aż do października.
Wykonawca został wybrany ale w konkursie na dofinansowanie obwodnica kolejowa Poznania odpadła
Przy wcześniejszych informacjach o braku finansowania i możliwości utraty środków pozyskanych już przez samorząd, informacja jest pewnego rodzaju zaskoczeniem. Pierwszy przetarg ogłoszony jeszcze w 2022 roku został unieważniony z powodu przekroczenia kosztorysu przez wszystkie oferty. Na początku tego roku ogłoszono kolejny przetarg. Od otwarcia w marcu ofert nic się nie działo. PKP PLK czekała na wyniki drugiego konkursu na środki w ramach CEF, ale ponownie okazało się, że inwestycja nie otrzyma dofinansowania. Jednak niedawno coś się w tym projekcie ruszyło.
Branżowy portal rynek-kolejowy.pl poinformował, że 3 października PKP PLK niespodziewanie ogłosiły zwycięzcą przetargu, konsorcjum należącej do niej samej spółki ZRK DOM z firmami Alusta i Intop. Jej oferta opiewa na kwotę 1,71 mld złotych brutto. Dodajmy, że sam kosztorys opiewał na kwotę 2,12 mld złotych brutto. Okazało się także że z przetargu wykluczonych zostało kilka innych ofert. Jedna z nich była znacznie korzystniejsza – na 1,47 mld zł brutto. Złożyła ją należąca w większości do CPK notowana na giełdzie poznańska spółka Torpol.
Obwodnica kolejowa jest potrzebna aglomeracji
Modernizacja obwodnicy towarowej byłaby szczególnie korzystna dla mieszkańców Suchego Lasu, Czerwonaka, północnych dzielnic Poznania, Koziegłów, Naramowic, Swarzędza. Obwodnica po przystosowaniu do ruchu pasażerskiego, zyskałaby nową funkcjonalność poprzez stworzenie możliwości dotarcia do centrum poprzez korzystnie z węzłów przesiadkowych integrujących kolej z komunikacją miejską. Ponadto wokół powstałyby parkingi i ścieżki rowerowe ułatwiające dojazd do węzłów. – Kolej towarowa jest strategicznie ważna, ten projekt ma wyraźnie poprawić warunki komunikacji – podkreśla Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
– Mówimy o ośmiu węzłach przesiadkowych, na Starołęce, Franowie, Zielińcu, Poznaniu Kobylepole, Naramowicach, Koziegłowach, Piątkowie i Swarzędzu. Obwodnica miałaby być przystosowana do ruchu pasażerskiego. Ponadto w grę wchodzą też elementy infrastruktury drogowej z nią związane, m.in. wiadukty, parkingi, połączenia drogowo – rowerowe.
Otrzymanie wsparcia jest kluczowe dla przyszłości obwodnicy kolejowej
Znalezienie funduszy przez kolej na przebudowę, która ma kosztować ok 2 mld zł, jest sprawą kluczową. Dotychczasowe starania PKP PLK by zdobyć dofinasowanie unijne w ramach konkursu CEF (Connecting Europe Facility), nie przyniosły skutku. Co więcej, choć PKP PLK wybrało wykonawcę, fundusze jakie uzyskał samorząd mogą zostać zablokowane. Dotąd partnerzy samorządowi tej inwestycji – powiat poznański, miasto Poznań i sąsiednie gminy – pozyskały 6 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i muszą rozliczyć je do końca roku. Starosta Jan Grabkowski uważa, że powiat podjął trud takich inwestycji jak węzeł komunikacyjny przy ul. Grunwaldzkiej, czy węzła w Kobylnicy, ale nie może udźwignąć kosztów obwodnicy towarowej.
– Budujemy od wielu lat dobrą komunikację, stawiając na nowoczesny, ekologiczny i wygodny dla mieszkańców transport, ale tu nasza walka o obwodnicę towarową doszła do niepokojącego dla powiatu, Poznania, Suchego Lasu, Czerwonaka czy Swarzędza momentu – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański i dodaje. – Pieniądze już pozyskane, nie powinny się zmarnować.